niedziela, 4 lipca 2010

pierwszy sapcer po Amsterdamie

... skończył się oglądaniem najważniejszych zabytków w Internecie. Odkąd przyjechałam cały czas smarkam, a dziś poziom gilów osiągnął swój punkt krytyczny. Tak więc z niewielkiego przeziębienia przywiezionego z Polski mam amsterdamską grypę. Nowe międzykulturowe doświadczenie - wymiana zarazków Polska - Holandia. Może kiedyś taką zorganizuję. Holenderskie zarazki niewiele się różnią od tych naszych. Jako człowiek o dużej tolerancji na różnorodność staram się zachować spokój, w czym pomagają mi 4 paracetamole.

Tak też mam za sobą pierwszego offa, a także pierwsze głosowanie poza granicami. Oczywiście z pierwszego spaceru po Amsterdamie przyniosłam też pewne pamiątki:

- butelkę wody za 3euro - dokładnie 2, 95 (czyli jakieś 12 zł) czego nie usprawiedliwia nawet fakt, że jej zawartość wynosiła 1,5 litra

- za kolejne 3 euro - a dokładnie 3.05 zakupiłam w lidlu paczkę orzeszków w skorupce, takie jak lubimy z Podzielińską; oryginalne żelki Haribo, jogurt wiśniowy 0,5 litra oraz piernik.

Nasunęło mi to pewne przmyślenia - będę robić zakupy w Lidlu.

Warto też chyba wspomnieć, że woda była wodą zupełnie normalną, gazowaną. Kupioną co prawda w centrum Amsterdamu, ale nie w sklepie z pamiątkami. Napis nad sklepem głosił supermarket, co błędnie sugerowało, że powinno być tam taniej. Kolejną zmyłką przygotowaną dla biednej turystyki był Pakistańczyk wyłaniający się zza lady, oczywisty znak, że w miejscu tym drogo być nie może. A jednak... BACZNOŚĆ I UWAGA NA KAŻDYM KROKU!

I chyba nie będę się już przyznawać ile zapłaciłam za baterie do aparatu...

3 komentarze:

  1. Wtrace sie skoro juz moe nazwisko padlo na tym blogu. Otoz jesli chodzi o zarazki i wszelkiegorodzaju choroby, to obudzilam sie dzis z nadpuchnietym okiem, slabo widze. czyli jednak nie tylko polskie pajaki uwielbiaja gryzc moja twarz. noach umiera ze smiechu. welcome to montenegro maj frent

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykładna obywatelka, nie dość, że za granicą to jeszcze na Bronka:) Co do zakupów co spróbuj nabyć drogą kupna wafelki z karmelem i cynamonem w środku. Mniami...coś ale nasze tofinki...

    Majkel

    OdpowiedzUsuń
  3. Majkel??!! wow, a Ty skąd wiesz takie rzeczy. jak Twoje doktoraty lepiej mi napisz :)

    OdpowiedzUsuń